Życzymy sobie, abyśmy w nowym roku, mimo obowiązków, znaleźli czas dla własnej duszy.
Nie myślę tylko o tym, by dojrzewał w nas dyplomowany profesor, lekarz, inżynier, ksiądz, ale by dojrzewał w nas po prostu człowiek – coraz bardziej serdeczny, bliski, kochający, przyjmujący z radością zarówno łaskę uśmiechu, jak i łaskę ciężkiej próby. Jeśli będzie w nas rósł taki człowiek, to urośnie i Pan Jezus, a w nas i na świecie będzie więcej pokoju i radości.
Wszystkim trzeba prawdziwej miłości, bo ten, kto naprawdę kocha, jest mocniejszy. Dotyka samego Boga i sięga poza czas.
Jak Bóg powierzył Jezusa Matce Bożej, tak Kościół obecnie powierza Jej opiece nowy rok.
Dziecko w rękach matki czuje się bezpiecznie.
ks. Jan Twardowski