Margherita (Rita) urodziła się około 1380 r. w rodzinie ubogich górali w Roccaporena, niedaleko Cascii (Włochy). Już jako młoda dziewczyna czuła powołanie do życia zakonnego.
Jednak na żądanie rodziców, w wieku 15 lat poślubiła młodego człowieka o gwałtownym usposobieniu. Porywczy, brutalny mąż był powodem wielu jej dramatów. Rita znosiła swój los z anielską cierpliwością.
Z czasem małżonek złagodniał pod jej wpływem. Niedługo po swoim nawróceniu, po 18 latach małżeństwa, jej mąż został zamordowany w wyniku porachunków zwaśnionych rodzin.
Rita wychowała dwóch synów, a kiedy zobaczyła, że pragną pomścić śmierć ojca, prosiła Boga, by ich raczej zabrał z tego świata, niżby mieli stać się zabójcami. Pan Bóg wysłuchał jej próśb i wkrótce synowie zmarli podczas zarazy panującej w okolicy.
Po utracie męża i dzieci, Rita postanowiła zrealizować swoje dawne pragnienie i poprosiła o przyjęcie do klasztoru Sióstr Augustianek w Cascii. Dwukrotnie jej odmówiono.
Pewnej nocy ukazali jej się święci: Jan Chrzciciel, Augustyn i Mikołaj z Tolentino. Wprowadzili ją do klasztoru, ciężka, żelazna brama rozwarła się i siostry augustianki tym razem musiały ją przyjąć do swojego zgromadzenia.
Ponieważ była analfabetką, została przyjęta do sióstr „konwersek", które zajmowały się codziennymi sprawami w klasztorze. Z całą radością, z miłości do Oblubieńca, spełniała najniższe posługi w zakonie.
Miała szczególne nabożeństwo do Bożej męki. Widziano ją nieraz, jak leżała krzyżem, zalana łzami. Pewnego dnia Pan Jezus z krzyża, przed którym się modliła, posłał jej cierń ze swej cierniowej korony. Cierń ten przez 15 lat, aż do śmierci, bardzo boleśnie ranił jej czoło.
Aby uniknąć sensacji, Rita prosiła Chrystusa, by rana była ukryta, ale by pozostały cierpienia. Tak się też stało. Rita odznaczała się posłuszeństwem, duchem modlitwy i cierpliwości. Będąc prostą i niewykształconą osobą, osiągnęła szczyty kontemplacji.
Przed śmiercią Rita poprosiła o przyniesienie róży z ogrodu. Mimo srogiej zimy przyjaciółka Rity znalazła pod śniegiem rozkwitły kwiat. Rita przyjęła go z radością jako znak oblubieńczej miłości Chrystusa.
Zmarła 22 maja 1457r, mając 77 lat, w Cascii. Po jej śmierci, jej cela napełniła się przyjemnym zapachem róż. W Cascii do dziś spoczywa jej nienaruszone ciało.
Jest patronką od spraw beznadziejnych i po ludzku niemożliwych.
Dnia 10 kwietnia 2013 roku otrzymaliśmy w darze Relikwie św. Rity, z rąk o. Marka Donaja. augustianina, rektora i kustosza kultu św. Rity w Krakowie.