Zauważmy, że Jezus modlił się zawsze sam. Przecież ewangeliści piszą, że oddalił się na modlitwę, w Ogrodzie Oliwnym zasłaniał się drzewami, pozostawiając uczniów daleko od siebie.
Tymczasem na wysokiej górze zatrzymał ich przy sobie jako świadków swojej modlitwy. Jakim szczęściem było modlić się z Jezusem.
Jak silni poczuli się wtedy uczniowie, skoro chcieli budować aż trzy kościoły.
Ks. Jan Twardowski