We fragmencie Ewangelii, tak uspokajającym i tak groźnym zarazem, mowa jest o imieniu Jezusa: „z powodu Mojego Imienia będziecie w nienawiści u wszystkich” (Łk 21, 17).
Ktoś powiedział, że jak już jest spokojny, mówi: „Panie Jezu”, a jak bardzo się boi, mówi tylko: „Jezu”. Najkrótsza modlitwa, najbardziej intymna, najbardziej wzruszająca. Modlitwa żebraka, ślepca spod Jerycha.
Jezus pozwala mówić do siebie tak poufale, żebyśmy w trudnych chwilach mogli trzymać się zawsze Jego imienia. Niezależnie od tego, czy świat skończy się w czasie pięknej plażowej pogody, czy w czasie burzy. Trzymać się Jezusa, z cierpliwością, która umie czekać, umie wszystko udźwignąć, ufając Bogu.
„Jezu, ufam Tobie” – słowa jasne na czarną godzinę.
Ks. Jan Twardowski