„(…) kiedy urządzasz przyjęcie, zaproś ubogich, ułomnych, chromych i niewidomych. A będziesz szczęśliwy, bo nie mają czym ci się odwdzięczyć? (Łk 14, 13-14)
Jak to rozumieć? Jak często nie chcemy niczego przyjmować, bo uważamy, że nie jesteśmy w stanie się zrewanżować. Zrażeni niewdzięcznością ludzką, często nie chcemy dawać, bo jesteśmy przekonani, że nikt nam nie podziękuje.
Czy trzeba tak przeliczać? Kto kocha, przyjmuje to, co dostaje, i daje, nie żądając wdzięczności. Miłość nie rachuje.
Przecież wszystko otrzymujemy od Boga poprzez ludzi. A jeżeli cokolwiek dajemy, to z tego, co mamy od Boga.
ks. Jan Twardowski