Bogacz i biedak – dwie kontrastowe postaci, tak różne jak noc i dzień.
Pan Bóg stwarza czasem takie pary nie do pary: Kain i Abel, Maria i Marta, Piotr i Paweł.
Często w życiu rodzinnym lub w miejscu pracy spotykamy się z kimś całkiem różnym niż my i musimy, chcąc nie chcąc, iść z nim przez całe życie, aż na Boży sąd.
Żebrak czołgając się po odpadki, mógłby pomyśleć sobie tak: „Jestem biedakiem, ale czy naprawdę niczego nie mam? Mogę pomodlić się za bogacza, mogę ofiarować za niego cierpienia. Bogacz też nie jest tylko bogaczem. Może otoczony pochlebcami potrzebuje miłości i modlitwy?”.
Kubek wody podany za życia zalewa i gasi piekła.
Ks. Jan Twardowski