Podobno wiejski artysta, który pierwszy wyrzeźbił Jezusa frasobliwego uczynił to pod wpływem słów: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” (Łk 9, 58). W słowach Jezusa dostrzegł człowieka bez dachu nad głową.
Jednakże kryje się tu nie smutek, ale zapowiedź: wszystkich, którzy chcą iść za Jezusem, czeka trudna droga. Chrześcijanin musi sobie zdać sprawę, że jego życie jest pielgrzymką doczesną i nawet jeżeli zbuduje sobie willę z sauną i ogrodem, i tak w pewnej chwili usłyszy: „Pójdź za Mną!”. Umrze i będzie musiał porzucić pobudowane domy i wszystkie ziemskie zabezpieczenia.
Ewangelia ta nie mówi o śmierci, ale o wymogach Bożej miłości.
ks. Jan Twardowski