„Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym” – tak rozpoczyna święty Marek (Mk 1, 1).
Czy nam się nie wydaje, że nowina sprzed dwóch tysięcy lat już nie jest nowiną? Nie nowalijką, ale wiadomością z siwą brodą?
Tymczasem w świecie starzejących się książek, światopoglądów, które często najpierw są niedorzeczne, potem niebezpieczne, a wreszcie dawno znane – Ewangelia staje się nowością.
Skoro Jezus przyszedł na świat jako człowiek, może przyjść do nas pod postacią Eucharystii albo pod postacią bliźniego proszącego nas o czas, dobroć, serce.
Przeżyć początek Ewangelii – to usłyszeć Jezusa mówiącego do nas bezpośrednio. Usłyszeć to, co jest zagłuszane, przemilczane – to, czego nie chciałoby się czasem usłyszeć.
ks. Jan Twardowski