Czy nie zastanawia nas zachowanie świętego Piotra? Kiedyś na widok cudu Pana Jezusa powiedział, że nie jest godzien być z Nim razem: „Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny” (Łk 5,8). Tymczasem teraz, chociaż zaparł się Jezusa w czasie Jego męki, kiedy dowiedział się, że Jezus ukazał się na brzegu, nie uważa się za grzesznego, nie wstydzi się spotkania i rzuca się do wody.
Piotr musiał już wcześniej spotkać się z Jezusem Zmartwychwstałym. Musiało ono być ważniejsze niż ukazanie się niewiastom, Tomaszowi. Jezus już wcześniej musiał Piotrowi przebaczyć. Wspomnienie tamtego spotkania pozwoliło Piotrowi biec do Jezusa jak do przyjaciela.
Jeden z Ojców Kościoła mówił: „Święty jest to ten, który po rozgrzeszeniu rzuca się w objęcia Pana Boga. Nie męczy się dawnymi przewinieniami”.
ks. Jan Twardowski