Do kogo Pan Jezus mówił? Mówił do ludzi na wsi, którzy widzieli winorośle, winogrona, winnice, słyszeli, jak beczy owca, widzieli jak rozpycha się zdenerwowany baran. Mówił do tych, którzy pracowali w polu, podlewali ziemię, żeby nie była sucha.
Jezus, językiem barwnym i pięknym, powiedział, że jest winnym krzewem, a oni latoroślami. Dla słuchających był to obraz bardzo im bliski.
Dzisiejszymi tłumaczeniami przypowieści przeważnie zubożamy jej treść. Chyba powinniśmy rozumieć ją tak: Jezus chce być winnym krzewem w nas. W nas ma krzewić się, rozrastać, przynosić owoce. My zaś mamy Mu nie przeszkadzać swoją niecierpliwością, nieufnością, nieposłuszeństwem.
Najważniejsze to trwać w Bogu. Choćby nam się nie udawało – z Nim wszystko możemy uczynić, co jest Bożego w świecie.
ks. Jan Twardowski