Do Matki Bożej modlimy się, by wzmacniała naszą wiarę.
Co umacnia naszą wiarę? To, co było żywe w Matce Najświętszej za Jej życia: modlitwa przed czynem i praktyka przed teorią.
Matka Najświętsza każdy czyn poprzedzała modlitwą. Biegła do świętej Elżbiety, zdobyła się na czyn dalekiej wędrówki, ale modliła się i przed podróżą, i w czasie podróży.
Nie tworzyła żadnych teorii. Nie żyła teorią Trójcy Przenajświętszej, spekulacją pojęciową. Po prostu: żyła Trójcą, Bogiem, miłością Boga.
Nam chyba wciąż brak tego, co u Matki Bożej było żywe: modlitwy przed czynem i praktyki przed teorią.
ks. Jan Twardowski