Co Jezus powyrzucałby z nas - przychodzących do kościoła - uroczystych, pobożnych, pewnych siebie, przyzwyczajonych do tradycji?
Tak jak powyrzucał z dziedzińca świątyni w Jerozolimie barany, gołębie, pieniądze ze stołu bankierów - wyrzuciłby z nas barana pychy i złości, uległego wołu lenistwa, trzepocącego się gołębia lekkomyślności, chciwie liczone złotówki.
ks.Jan Twardowski