„Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec” (J 6, 44).
Stale przychodzą do nas ludzie, czasem szukają naszej przyjaźni, często o coś pytają, czegoś od nas potrzebują. Czasem sami nie wiedzą, dlaczego znaleźli się przy nas.
Pomyślmy: ich wszystkich przyprowadza do nas Bóg. Jesteśmy odpowiedzialni za nich przed Bogiem. Mamy Go ludziom odsłaniać.
Ile to razy przyprowadza ich Bóg, żeby nas samych nawrócić.
ks. Jan Twardowski