ZAPROSZENIE NA REKOLEKCJE
ROK ŚW. MICHAŁA ARCHANIOŁA
Moi Drodzy,
Przeżywamy obecnie rok Św. Michała Archanioła. To św. Michał Archanioł pomaga nam w walce duchowej i niejako za kulisami broni nas przed atakami złego, neutralizuje je, osłabia, a zarazem umacnia nas w godzinie próby. Z nim wchodzimy w Wielki Post. To czas prawdy, podczas którego konfrontujemy się sami ze sobą w codziennej walce o hojność serca i wstrzemięźliwość ciała.
Rok temu pisałem: temat naszych rekolekcji nie jest przypadkowy. Jest odpowiedzią na zło świata i człowieka. Tylko Chrystus umiał przyjąć zło i je pokonać i to aż na krzyżu. Minął rok, a okoliczności zewnętrzne jeszcze bardziej się wyostrzyły – oprócz wirusów - wojna i kataklizmy. Świat udręczony jest konfliktami i niesprawiedliwością, a zarazem rozczarowany, bo nie spotyka prawdziwych świadków Miłości. Odpowiedzią skuteczną i pewną nie jest słabość, rezygnacja, alienacja czy obojętność, ale wiara w Jezusa Chrystusa Zbawiciela Świata, w przemieniającą moc Ducha Świętego, wiara w siłę zawierzenia Maryi, Św. Józefowi i wreszcie ufność w moc działania św. Michała Archanioła i innych świętych.
Wszyscy mamy wybór: albo przeżywać życie bez wiary, w ciągłej niepewności i lęku lub oprzeć się na Bogu. „Gdzie jest Twój skarb, tam będzie i serce Twoje” (Mt 6, 21) Rozpoczynamy właśnie czas, w którym przeżywamy bardzo głęboko misterium cierpienia i zbawczej śmierci Chrystusa jako drogę do naszego osobistego wyzwolenia. Wykorzystajmy ten czas. Wykorzystajmy tę szansę. Proszę.
Pierwszego dnia naszych wielkopostnych rekolekcji parafialnych przyjmiemy w relikwiach św. o. Marka z Aviano czyli Carlo Domenico Cristoforiego. „Jest ranek 8 września 1683 roku. Do Mszy służy król Polski Jan III Sobieski. Ci, którzy się stawili, słuchają płomiennego kazania. Zakonnik kończy je inaczej niż powinien. Zamiast zwyczajowych słów: „Ite, missa est” – „Idźcie, msza skończona”, mówi: „Vinces Joannes” – zwyciężysz Janie. Obecnych na mszy przenika dreszcz. Marek z Aviano powie potem, że nie pamięta swoich słów: „Albo to ja szalony takie rzeczy mówić? Nie jestem ja żaden prorok”. Jeśli nie prorok to kto? Kim był ojciec Marco d’Aviano? I jaka była jego prawdziwa rola w bitwie pod Wiedniem?” To właśnie znaczy oprzeć się nie na rachubach ludzkich, lecz na samym Bogu i Jego Mądrości. Do tego zawsze potrzebny jest Boży człowiek, Boży prorok.
SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH
Ks. Krzysztof Grzejszczyk - Proboszcz