Wypowiedzianym słowem można nie tylko zgorszyć, ale zranić, a nawet zabić. Jednym słowem można odebrać humor i zabić nadzieję.
Jeden z komediopisarzy, który rozśmieszał widownię, popełnił samobójstwo na cmentarzu, bo tak się przejął niesłuszną krytyką o swojej sztuce.
Jak często boimy się tego, co przychodzi spoza nas: cierpienia, samotności, śmierci.
Boimy się tego, co czyste.
Naprawdę straszne jest zło, które lęgnie się w nas.
ks. Jan Twardowski