Warto zauważyć, że Jezusa Człowieka wyprowadził na pustynię nie zły duch, ale dobry: „Pełen Ducha Świętego, powrócił Jezus znad Jordanu i przebył w Duchu [Świętym] na pustyni czterdzieści dni, gdzie był kuszony przez diabła” (Łk4, 1-2)
Bóg często przeprowadza nas przez trudną drogę doświadczeń, cierpień, upokorzeń, pokus – nie po to, aby nas zniszczyć, ale by wydobyć to, co najlepsze. W trudnościach mamy trzymać się ręki Boga, a nie ogona diabła.
ks. Jan Twardowski