„[…] i tam szukali Jezusa” (J 6, 24). Jezus też nas szuka. Niech każdy przy rachunku sumienia zapyta siebie
ze zdumieniem: ile razy Jezus sam mnie szukał?
Ile razy mnie odnalazł?
Kiedy mnie odnajdywał?
Wtedy, kiedy grzesząc, chciałem być lepszy
i poszedłem do spowiedzi, pojednałem się z paskudnym sąsiadem, kiedy raptem spadła myśl o Komunii świętej.
Odnajduje nas w dniu naszej śmierci dla siebie,
to znaczy wtedy, kiedy nie szukamy samych siebie, swoich pragnień, pochwał, ambicji.
Szukając samych siebie – gubimy się i nie możemy odnaleźć.
Jeśli nie myślimy o sobie – Pan Jezus sam nas odnajduje.
ks. Jan Twardowski